Trzeba wiedzieć, kiedy ze sceny zejść…
Ten rozdział naszej historii zaczął się dobrą dekadę temu. Rynek był skąpo zagospodarowany propozycjami dla małżeństw i par, które potrzebowały wzmocnić komunikację i zabawę w swoim związku - my sami byliśmy wtedy w bardzo wymagającym życiowo miejscu, bo zaczęliśmy powiększać swoją rodzinę, a że marzyliśmy o „dużej rodzinie”, to mieliśmy świadomość, że łatwiej nie będzie. Statystyki rozwodowe dla młodych małżeństw, zwłaszcza z małymi dziećmi - były i są ponure. Całe mnóstwo ludzi doświadcza kryzysu i okazuje się on zbyt duży i zbyt ciężki, by wyjść z niego razem. Nam też kryzysy były wtedy nieobce. Tym bardziej szukaliśmy miejsca swojego wpływu. Bo lubimy działać i mamy w sobie coś z ideowców. Tak zrodził się nieociosany pomysł na profilaktykę kryzysu par. Na dziś i na zaś. Z troską. I z przymrużeniem oka. Czuliśmy, że sami potrzebujemy czegoś co może nam przypominać na co dzień, między pieluchami a kolejnym praniem, o tym jak ważne jest dbanie o karmiący, życiodajny kontakt ze sobą; że możemy potrzebować bardzo konkretnego narzędzia, które będzie inspirować do działania i porządkować małe kroki ku sobie. Tak powstał nasz pierwszy, poważny, wydawniczy produkt. Maćka ogromne umiejętności w pracy wydawniczej i introligatorskiej - było trampoliną, na której udało nam się te szczytne cele - osadzić. Moje kształcenie się w kierunku (wtedy) poradnictwa małżeńskiego, edukowania rodziców - pomogło stworzyć szkielet oparty na wartościach, tj. gotowość do wspólnego rozwoju, do komunikacji opartej na empatii, do wzajemnego poszanowania swoich odrębności i potrzeb, do więzi.
Zrobiliśmy wszystko od zera, z małym bejbikiem w wózku i z drugim w brzuchu. Potem kolejnymi dwoma człowiekami. To był projekt szalony na swój sposób. Nie mieliśmy wypracowanych kontaktów. Długo nie mieliśmy nawet magazynu, więc pakowaliśmy każdą jedną paczkę sami, w kuchni. Siedzieliśmy po nocach. Nie raz popełnialiśmy błędy. Braliśmy na siebie za dużo. Gasiliśmy pożary. Spieraliśmy się, żeby kolejnym razem zdecydować lepiej. Cieszyło nas ogromnie każde jedno zamówienie - trochę nie dając wiary temu, że ktoś jeszcze oprócz nas czuje ten projekt! A jednak. Z roku na rok: pytań o nowe wydanie kalendarzy - było więcej! A nasze pomysły były coraz bardziej trafione.
Ach! No i nasz niemal kultowy produkt, który zaszczycił swoją obecnością niejeden ślub i niejedną uroczystość, czyli Album 50 Pierwszych Rocznic! Powstał on absolutnie z miłości do ludzi, którzy startowali w małżeństwo i którym chcieliśmy zmaterializować nasze najlepsze życzenia na kolejne, co najmniej, 50 wspólnych lat życia! Ponieważ prezent ten trafił do internetów - wzbudził żywe zaciekawienie! - dostaliśmy masę pytań, czy możemy tak owy zrobić? Takiego samego NIE:) Tamten był jedyny i kropka, dla Friendsów.
Natomiast targnęliśmy się na zaprojektowanie uniwersalnego Pamiętnika, który każdy może spersonalizować sam i nadać mu wyjątkowe znaczenie! Pielęgnowanie dobrych wspomnień, wspólnych chwil, nadziei - tego potrzebujemy, kiedy życie zasuwa ze swoimi wyzwaniami.
Po drodze zmieniliśmy lekko design okładki i środka. Aktualnie jest w dwóch wersjach w sprzedaży: białej i złotej. Doczekał się konkurencji na rynku, podkradania pomysłów - co nam schlebia i na swój sposób czyni go produktem trafionym w prosto w serce! Tym sposobem nasz album kupiło na przestrzeni lat już niemal 10 tysięcy osób!!
ŁAŁ. ŁAŁ. ŁAŁ.
Potem Maciek - na pohybel przekonaniu pani polonistki, że nie potrafi pisać - napisał książkę! :D Naprawdę dobrą (sprawdzana przez psycholożkę i seksuolożkę), wartościową książkę dedykowaną mężczyznom, którzy startują w rodzicielstwo i spodziewają się pierwszego dziecka! W książce tej oprócz soczystej merytoryki, jest sporo naszej prywaty (dziś byłaby na to nałożona moja cenzura, ale cóż - można czytać;)), a oprócz tego perspektywa innych ojców, różnych ojców, ich doświadczeń. To cenne tym bardziej, że współcześni mężczyźni cierpią na brak społecznego wsparcia, przyjaciół. Mnóstwo tego, co się im oferuje jest sfeminizowane, a więc nie dokrojone do konkretnych potrzeb. I - choć książka tego braku nie wypełni - daje potrzebny oddech, na złapanie myśli: „nie jestem w tym sam”. Oprócz tego: jest pięknie i porządnie wydana! Dużo obrazków :D i żarcików! Wykorzystywana w szkołach rodzenia <3
Oprócz tego w naszym sklepie OdZawsze.pl zaczęły pojawiać się e-produkty. Zebrane, pokatalogowane i przełamane w bardzo przyjemnie klikający się sposób - najlepsze treści ze wszystkich edycji kalendarzy, tak żeby korzystać sobie z nich wg swojego pomysłu, możliwości i potrzeb. Jak i mój ebook wspierający relacje rodzic <-> dziecko przez zabawę. To taki mini przewodnik, jak wykorzystać to, co naturalnie jest obecne w życiu dziecka, do wspierania jego emocjonalnego życia i więzi.
Można by rzec, że to wszystko ciąg dalszy naszej małej misji, wspierania tego co najcenniejsze, czyli kierunek -> RODZINA!
A skoro o tym kierunku piszę, to nie da się pominąć faktu, że każda rodzina ma swoją dynamikę. W naszej już nie ma pieluch i wózków. Dzieciaki są w zupełnie innych miejscach. My sami musimy sobie ponawiać pytanie: co teraz jest dla nas ważne i dobre? Dokąd idziemy i po co?
Im dłużej żyję, tym częściej myślę, że życie jest sztuką niedokładania sobie i odkładania;) Niedokładania, czyli wybierania spomiędzy tego co: może i fajne, może i wartościowe, może i schlebiające, może i łechtające ego - wybierania tego co naprawdę jest w obrębie naszych najważniejszych wartości. I odkładania, czyli akceptowania rzeczywistości, że nie przeżyjemy kilku wersji życia. Każdy zysk, to jakaś strata. Każdy koniec, to jakiś początek. Że wszystko ma swój czas.
Czas naszego wydawniczego szalonego projektu, we dwoje - dobiegł końca. Tak zdecydowaliśmy. Dziś wybieramy inne miejsca naszego rozwoju i dawania czegoś z siebie - innym. To są miejsca czasochłonne i energochłonne. Nie możemy ani czasu, ani energii rozmnożyć. I nie chcemy się rozczłonkowywać. Bo koszty byłyby zbyt duże dla naszej rodzinki. Dlatego decydujemy się zejść z tej sceny.
Mamy co świętować!
Piękne lata za nami! Pracy: projektowania i wdrażania w życie tego, co w głowie. I kontaktu z Wami! Byliście i jesteście najlepszymi klientami EVER! Mogliśmy liczyć na Wasze dobre słowo, dmuchanie w skrzydła, kibicowanie, zrozumienie, kiedy coś nie wypaliło, na zwykłą ludzką uprzejmość! Byliście bardziej, niż „klienci”, bo przecież w kontakcie z nami, tutaj na IG lub FB - dało się pożartować, przeczytać prywatną wiadomość, która była od serca, serdeczna, a nawet momentami wzruszająca! Ten projekt nie przetrwałby tylu lat, gdybyście w niego nie uwierzyli i nie sprawdzili na własnej skórze, dając nam konstruktywną informację zwrotną. Za każdy taki kontakt, który pchał nas do przodu - DZIĘKI!
Za to zaufanie - dzięki bardzo ♥️
Co to nasze „zejście ze sceny” oznacza w praktyce?
1. Wyprzedajemy ostatki Albumów. Nie będzie już dodruku.
2. Sklep OdZawsze.pl - zostanie zamknięty, po sprzedaniu Albumów. Ebooki będzie można kupić w innym miejscu.
3. Produkty fizyczne - jeżeli będziemy chcieli coś wydać w przyszłości, to tylko jako tzw. dropy, jednorazowe rzuty, wg zasady: kto zamówi w przedsprzedaży ten dostanie.
To wszystko! :)
Miłego dziś!
Natalia&Maciek